Wynajmowane mieszkanie jest comiesięcznym, dodatkowym źródłem dochodu. Po pewnym czasie życie może jednak potoczyć się w taki sposób, iż zdecydujemy się na sprzedaż tych czterech kątów. Pytanie, jak to zrobić szybko i komfortowo dla obu ze stron: wynajmującego oraz potencjalnego nabywcy?
Dla potencjalnego nabywcy kupno mieszkania jest często największym wydatkiem w życiu, dlatego też mieszkanie, które w późniejszym czasie zakupi, musi go kolokwialnie pisząc... „powalić na kolana”. I to pod każdym względem: lokalizacji, rozmieszczenia pokoi, wykończenia, czystości i świeżości. Jednym słowem, musi wyglądać jak mieszkania pokazowe trójmiejskiej firmy Invest Komfort http://www.investkomfort.pl/aranzacje. Podobnie jak one powinno być estetycznie zaaranżowane, lśnić czystością i olśniewać pięknem. W tego typu przygotowaniach najlepszy będzie home staging, czyli urządzenie mieszkania w taki sposób, aby zainteresowało jak największą ilość osób.
Wszystkie te czynności komplikują... najemcy naszego mieszkania. Ciężko jest upiększyć mieszkanie w trakcie ich bytowania. A rzadko się zdarza, aby najemcy na tyle dbali o mieszkanie (jak o swoje), żeby nie było konieczności przygotowania go do sprzedaży. Ponieważ wychodzą oni z założenia, iż mieszkanie nie jest ich własnością, nie czują potrzeby troszczenia się o nie.
W obecności aktualnych najemców swobodne oglądanie nieruchomości przez zainteresowanych jest niemożliwe. Idealnie byłoby, gdyby najemcy na czas prezentacji opuścili mieszkanie, jednak sytuacja ta zdarza się dość rzadko. Jeśli nie wykazują chęci, nic nie możemy na to poradzić, trzeba uszanować ich decyzję. Ryzykowanie byłoby przyjmować potencjalnych nabywców w obecności najemców – mogą wtrącić się w rozmowę (używając niekoniecznie pochlebnych słów), w najmniej oczekiwanym momencie.
Najlepiej będzie, jeśli najpierw wypowiemy umowę najmu i po tym, jak nasze mieszkanie będzie już stało puste przystąpimy do przygotowania „M” do sprzedaży. Jak podają statystyki, to właśnie mieszkanie bez lokatorów sprzedaje się najszybciej i najskuteczniej.
Dla potencjalnego nabywcy kupno mieszkania jest często największym wydatkiem w życiu, dlatego też mieszkanie, które w późniejszym czasie zakupi, musi go kolokwialnie pisząc... „powalić na kolana”. I to pod każdym względem: lokalizacji, rozmieszczenia pokoi, wykończenia, czystości i świeżości. Jednym słowem, musi wyglądać jak mieszkania pokazowe trójmiejskiej firmy Invest Komfort http://www.investkomfort.pl/aranzacje. Podobnie jak one powinno być estetycznie zaaranżowane, lśnić czystością i olśniewać pięknem. W tego typu przygotowaniach najlepszy będzie home staging, czyli urządzenie mieszkania w taki sposób, aby zainteresowało jak największą ilość osób.
Wszystkie te czynności komplikują... najemcy naszego mieszkania. Ciężko jest upiększyć mieszkanie w trakcie ich bytowania. A rzadko się zdarza, aby najemcy na tyle dbali o mieszkanie (jak o swoje), żeby nie było konieczności przygotowania go do sprzedaży. Ponieważ wychodzą oni z założenia, iż mieszkanie nie jest ich własnością, nie czują potrzeby troszczenia się o nie.
W obecności aktualnych najemców swobodne oglądanie nieruchomości przez zainteresowanych jest niemożliwe. Idealnie byłoby, gdyby najemcy na czas prezentacji opuścili mieszkanie, jednak sytuacja ta zdarza się dość rzadko. Jeśli nie wykazują chęci, nic nie możemy na to poradzić, trzeba uszanować ich decyzję. Ryzykowanie byłoby przyjmować potencjalnych nabywców w obecności najemców – mogą wtrącić się w rozmowę (używając niekoniecznie pochlebnych słów), w najmniej oczekiwanym momencie.
Najlepiej będzie, jeśli najpierw wypowiemy umowę najmu i po tym, jak nasze mieszkanie będzie już stało puste przystąpimy do przygotowania „M” do sprzedaży. Jak podają statystyki, to właśnie mieszkanie bez lokatorów sprzedaje się najszybciej i najskuteczniej.