Młodzi ludzie wyjeżdżali i
będą wyjeżdżać za pracą zarówno do innych miast, jak i poza
granice kraju. Zjawisko to jest obecne od niepamiętnych czasów.
Mniej spotykane są migracje rodziców, którzy w ślad za swoimi
dziećmi opuszczają mieszkania i przeprowadzają, bo chcą być
blisko swoich potomków.
Jak podaje Rzeczpospolita, fakt
ten potwierdzają przedstawiciele agencji nieruchomości. Coraz
więcej seniorów zgłasza się w celu pomocy przy sprzedaży
mieszkania. Starsze osoby nie wiedzą jak zabrać się za
poszukiwanie kupcy, nie posiadają Internetu, nie potrafią
obsługiwać się komputer. Pragną szybko i sprawnie przeprowadzić
transakcję sprzedaży.
Pani Hanna, dziennikarka z
Warszawy, od blisko pięciu lat mieszka w Gdańsku, aktualnie na
osiedlu Wzgórze Focha. Od pół roku jest mamą. Ponieważ
kobieta niedługo po porodzie wróciła do pracy, nie było osoby,
która mogłaby się zająć dzieckiem. Rozwiązanie było jedno,
przeprowadzka Pani Janiny - teściowej, która samotnie mieszkała w
3-pokojowym mieszkaniu. - Sama zaproponowałam to dzieciom, w
dzisiejszych czasach strach, aby obca osoba zajmowała się wnuczką
– mówi Pani Janina. Panie szybko sprzedały stare mieszkanie i
kupiły kawalerkę nieopodal wspomnianego osiedla.
Przeprowadzka, szczególnie dla
samotnej osoby, może być świetnym rozwiązaniem. Nie dość, że
senior będzie obok swoich bliskich, to jeszcze zamieniając
mieszkanie z większego na mniejsze może dorobić do swojej
emerytury.
Dzięki pomocy przy dzieciach,
w domu starsza osoba czuje się potrzebna. Dobrze jest, gdy dzieci
mogą odwdzięczyć się swojej mamie za opiekę nad pociechami i
mieszkaniem. Oczywiście na tyle na ile budżet domowy pozwala. W
późniejszym czasie senior utwierdza się w przekonaniu, iż była
to słuszna decyzja. Z wiekiem role się odwrócą i to on będzie
potrzebował pomocy ze strony swoich dzieci i wnucząt.
Jak widać, przysłowie
„starych drzew się nie przesadza” nie zawsze się sprawdza.
Ludzie szybko się aklimatyzują i przyzwyczają do nowych miejsc.
Nawet, jeśli w tych poprzednich spędzimy całe swoje życie. Nie
należy bać się zmian, tym bardziej, jeśli są to zmiany na
lepsze.