Stancja, akademik, a może mieszkanie bez właściciela?

Często mieszkanie na stancji wydaje się być lepszą opcją od pokoju w akademiku. Mieszkając na stancji powinniśmy mieć zagwarantowaną ciszę i spokój, doskonałe warunki do nauki lub odpoczynku po pracy. W przeciwieństwie do akademika, w którym co drugi dzień odbywają się imprezy zakrapiane alkoholem i nie tylko. Ale czy rzeczywiście życie na stancji jest lepszym rozwiązaniem?
 
Jak to w życiu bywa zawsze istnieją dwie strony medalu. Ci którzy trafili na życzliwych wynajmujących z pewnością stwierdzą, że mieszkanie na stancji jest dobrym wyborem. Jednym z powodów takiej decyzji jest natychmiastowe naprawianie wszelkich usterek, a także korzystanie z urządzeń AGD, które należą do właścicieli mieszkania. Poczęstują także świeżo upieczonym ciastem i smaczną kawą jak ich weźmie ochota.

Natomiast osoby, którym przypadło zamieszkać z tymi czepialskimi i wścibskimi właścicielami czterech kątów mają z pewnością nieco odmienne zdanie. Kwestii, których czepiali się właściciele mieszkań jest bez liku. Począwszy od zbyt głośnego słuchania muzyki, przez niepozmywane naczynia, aż po włos, który został na wannie. Takie osoby zazwyczaj szybko uciekają „gdzie pieprz rośnie”.

Złe wspomnienia związane z wynajmem pokoju ma Karolina – studentka drugiego roku Skandynawistyki na Uniwersytecie Gdańskim. Karolina przez pięć miesięcy wynajmowała mieszkanie u 77 – letniej emerytki, która nieustannie marudziła z powodu nieoszczędnego zużywania mediów. Dziś dziewczyna wynajmuje pokój w mieszkaniu na osiedlu Wzgórze Focha autorstwa firmy Invest Komfort z Gdyni, który dzieli z inną studentką. Nie dość, że teraz ma ona zagwarantowany spokój to jeszcze lokal mieszkalny znajduje się w niedalekiej odległości od jej pracy.

Aby uniknąć wszelkich nieprzyjemności związanych z nowym miejscem zamieszkania (na stancji) należy przeprowadzić wnikliwy wywiad. Zadać pytania na wszystkie nurtujące nas tematy. Dowiedzieć się jak najwięcej na temat samego wynajmującego oraz jego zasad. Dzięki temu będziemy pewniejsi, że w wyłonionym miejscu "zagościmy" na dłużej.