Mieszkanie na wsi to nie sielanka

Jak dowiadujemy się  z danych Głównego Urzędu Statycznego, coraz więcej osób postanawia zmienić swoje dotychczasowe miejsce zamieszkania. Wielkomiejski zgiełk zamieniają na wiejski spokój i harmonię. Jako argument mieszkania na wsi (w domu szeregowym bądź wolnostojącym) przytaczają oni między innymi większą prywatność, intymność i swobodę. Istnieje jednak druga strona medalu. Z czym muszą liczyć się osoby, które opuszczają miasto w poszukiwaniu szczęścia na wsi?

Wieś zachęca nas ciszą i spokojem, ale prawdę mówiąc oba te zjawiska możemy znaleźć… w mieście. Jako przykład niech posłuży nam inwestycja Jaśkowa Dolina, dewelopera Invest Komfort z Gdyni, która została zlokalizowana w dzielnicy, tętniącej życiem – we Wrzeszczu, jednak w otulinie przepięknego parku i zieleni. Lokatorzy tego osiedla mogą cieszyć się harmonią w miejscu pełnym knajp, kawiarni, czy obiektów handlowych.   

Mieszkańcy wsi mają kiepski wybór szkół dla swoich pociech. O przedszkolach i żłobkach nie wspominając – tych jest jak na lekarstwo. Większość osób posyła swoje dzieci do placówek edukacyjnych usytuowanych w pobliskich miastach. Niewiele jest również sklepów czy supermarketów. Brak konkurencji sprawia, że w tych nielicznych „spożywczakach” ceny są mocno wygórowane. 

Jeśli nie jesteśmy osobami zmotoryzowanymi, życie na wsi stanie się prawdziwą udręką. Mamy ochotę na wyjście do kina? Teatru? Restauracji? Wyjazd do miasta staje się niemałą wyprawą i co ważne, musimy dostosować się do rozkładu jazdy autobusu PKS czy pociągu. Posiadanie auta i codzienne dojazdy do pracy, szkoły bądź na zakupy to z kolei dodatkowe wydatki. Godziny spędzane w korkach? Bezcenne. 

Jak widać, marzenie o własnym domu z pięknym ogrodem ma również swoją ciemną stronę. To, którą opcję wybierzemy zależne jest od naszych możliwości finansowych, pragnień i potrzeb. Starannie zastanówmy się zanim podejmiemy tak radykalną decyzję. Czy pokonywanie każdego dnia tak dużych odległości ma sens?