Zanim
na dobre ruszy budowa danej inwestycji trzeba nadać jej jakąś nazwę®. Główkowanie nad idealną nazwą osiedla nie
zawsze jednak przekłada się na oczekiwane skutki. I tu specjaliści od
marketingu, poloniści czy językoznawcy
wznoszą się na wyżyny kreatywności w oryginalnym nazewnictwie. W
dzisiejszym poście przyjrzymy się przykładowym nazwom osiedli firmy Invest Komfort z Gdyni.
Ponieważ
spora rzesza nabywców pragnie, aby ich mieszkanie znajdowało się w otoczeniu
zieleni i terenów rekreacyjnych, deweloperzy chętnie wprowadzają do swoich nazw
odrobinę natury. Przykładem takich inwestycji mogą być gdańskie osiedle Wzgórze Focha, Nadmorski Dwór czy też Komandorskie Wzgórze z Gdyni.
Prestiżowe
inwestycje niejednokrotnie mają w swojej nazwie takie słowa jak: „apartments”, „residence”, czy „towers”,
przykładem może tu być najwyższy budynek
mieszkalny w Gdyni - Sea Towers. Inwestycja
charakteryzuje się wysoką jakością wykończenia, niezwykłym komfortem i
przepięknymi widokami na morze i miasto. Innymi inwestycjami są m.in. Silver House w Gdyni, czy sopocki Aquarius. Zapożyczone nazwy pochodzą
głównie z języka angielskiego, rzadziej z francuskiego czy włoskiego.
Obcojęzyczne określenia robią wrażenie, przyciągają do siebie (w większości)
młodych ludzi.
Jak
wiadomo, najprostsze rozwiązania są często tymi najlepszymi. Dlatego też
deweloperzy często decydują się nadać inwestycji nazwę ulicy, na której się
znajduje. Dowodem tego jest chociażby modry adres z Gdańska: osiedle Jaśkowa
Dolina 29, gdzie do nazwy ulicy został dodany jedynie numer.
Niektórzy
deweloperzy kwestię nazwania inwestycji postanawiają oddać w ręce
społeczeństwa. Na jednym ze znanych portali społecznościowych czy też na swoich
stronach internetowych ogłaszają konkurs. W zamian za nazwę projektu
mieszkalnego oferują różnego rodzaju nagrody dla zwycięzcy, na przykład Voucher
dla dwojga na relaksacyjny pobyt w SPA.
Przy tak ogromnej konkurencji i nieustannie pojawiających się nowych inwestycjach trzeba przyznać, że trudno jest wymyślić nietuzinkową nazwę, która będzie się pozytywnie kojarzyła i do tego przyciągnie nabywców mieszkań. Niezależnie od tego czy osiedle, na którym zamieszkamy nazwie się „Pod sosnami”, „Nad zatoką”, czy jeszcze inaczej - najważniejsze, aby nam się tam po prostu dobrze żyło.