Oglądanie mieszkania - w czyim towarzystwie?

Sprawą oczywistą jest, że kupujący po wybraniu oferty w biurze nieruchomości chciałby zobaczyć mieszkanie w tak zwanym "realu". Dzięki czemu ma możliwość weryfikacji czy dana propozycja biura jest zgodna z zapewnieniami oraz wizualizacją przedstawioną przez pośredników. Dziś zastanowimy się czy wizytacja w domu „na sprzedaż” powinna odbyć się tylko w obecności agenta czy wraz z właścicielem/właścicielami mieszkania.

Sama wizyta w nowym miejscu (mieszkaniu, którym jesteśmy zainteresowani) oraz spotkanie z nieznanymi ludźmi często bywa stresująca dla obu ze stron. Trudno powiedzieć dlaczego sprzedający pozbywają się mieszkania. Być może wiążą się z tym nieprzyjemne sprawy życiowe, które spotkały właścicieli. Nieświadomie mogą oni traktować nas z wyższością i sugerować, że nie jesteśmy tu do końca mile widziani. Swobodne oglądanie nieruchomości jest w tym przypadku niemożliwe.

Między kupującym, a sprzedającym w każdej chwili może dojść do niepotrzebnej utarczki słownej. Oglądając mieszkanie z pewnością na język przychodzą różnorakie pytania. Począwszy od ceny przez jakość wykończenia, aż po umeblowanie. Może się zdarzyć tak, iż któreś z pytania nie do końca będzie odpowiadać właścicielowi. Kontakt z samym agentem gwarantuje profesjonalne podejście, przy nim kupujący nie będzie krępował się z zadawaniem pytań. Co ważne, agent nie będzie „ubarwiał” rzeczywistości w taki sposób, jaki mogliby to czynić właściciele mieszkania.

Oglądając mieszkanie chcielibyśmy zajrzeć w niemal każdy kąt, otworzyć każdą szafkę, przekonać się czy zmieścimy tu swój „dorobek życia”. Użyć, dotknąć, sprawdzić. Taki stan rzeczy niekoniecznie może odpowiadać właścicielowi. To kolejny powód przemawiający za oglądaniem mieszkania bez udziału właściciela.

Sytuacja na rynku pierwotny ma się zgoła odmiennie. Zainteresowani kupnem mieszkania mają zazwyczaj dwie możliwości: skorzystania z wiedzy i doświadczenia agenta nieruchomości, który reprezentuje daną firmę bądź umówienia się na spotkanie z handlowcem działu sprzedaży. Tak właśnie jest w przypadku trójmiejskiej firmy Invest Komfort. Pracownicy tego dewelopera z przyjemnością udzielają wyczerpujących i rzetelnych informacji, które dotyczą oferty handlowej IK.

Pamiętajmy także, że każdy z nas posiada inny styl życia, jeśli ów styl nie będzie pasował oglądającemu, może on stwierdzić, iż w danym mieszkaniu będzie się czuł niekomfortowo. W przypadku mieszkań z rynku pierwotnego nie ma o to obaw.

Oglądanie mieszkania to jeden z finalnych etapów w procesie zakupy mieszkania. Osoby oglądające „M” z jakiegoś powodu zainteresowały się ofertą, nie poprzestały na przejrzeniu ogłoszenie w internecie. Dlatego też warto jest przekazać klucze agentowi i zostawić mu wolną rękę, co może zaprocentować. Oglądający ma swobodę, a sprzedający uniknie niepotrzebnych stresów, które mogą się pojawić z powodu spotkania.