Okazyjna cena „M”? Bądź ostrożny!

Poszukując mieszkania musimy być wyjątkowo czujni na każdym kroku. W szczególności uważajmy na podejrzanie nieduże ceny "M". To, że kupiliśmy tanio nieruchomość wcale nie musi oznaczać, iż spotkało nas ogromne szczęście. Wręcz przeciwnie, możemy sobie z tego tytułu narobić sporo problemów.

Okazyjna cena mieszkania” - pod tą nazwą częstokroć kryją się przeróżne rzeczy. Jedną z nich mogą być ukryte niedociągnięcia (większe bądź mniejsze) np. zawilgocona i poniszczona posadzka, która na oględziny mieszkania została przykryta grubym dywanem. Inną jest niski standard, który zmusiłby nas do całkowitego remontu lokalu. Jeśli jesteśmy nastawieni na remont w nowo nabytym mieszkaniu, postarajmy się chociaż wynegocjować za niego możliwie najniższą stawkę. Jeszcze innym problemem może być najbliższe otoczenie, czyli sąsiedzi. Warto przed zakupem danego mieszkania poznać mieszkańców i ich opinię na temat miejsca, w którym chcemy się osiedlić.

Ta wyjątkowo atrakcyjna cena może również wynikać z tego, iż obecny właściciel ma kłopoty z uregulowaniem zobowiązań względem banku albo też nie opłaca czynszu do spółdzielni mieszkaniowej bądź wspólnoty. Zanim kupimy mieszkanie, sprawdźmy czy nie jest ono zadłużone. Zweryfikujmy także, czy nie kupujemy mieszkania z prawem dożywocia, co się również zdarza. Za 50-procentową zniżkę na mieszkanie możemy mieć w nim nieproszonego lokatora.

Między innymi problemów z poważnymi wadami nieruchomości, zarówno jeśli chodzi o te fizyczne - zacieki i zagrzybienia, jak i prawne – hipoteka czy prawo dożywocia możemy uniknąć kupując mieszkanie z rynku pierwotnego. Ciekawą ofertę mieszkań w dogodnych cenach, świetnych lokalizacjach i najlepszym standardzie ma trójmiejski deweloper Invest Komfort. Proszę wejść na stronę i osobiście się o tym przekonać: http://investkomfort.pl/.

W przypadku tak dużego zakupu jakim jest mieszkanie, nie warto oszczędzać na doświadczeniu dobrego agenta nieruchomości. Profesjonalista zwróci uwagę na kwestię, o których niektórzy z nas nie mieliby „zielonego pojęcia”. Oszczędzając możemy stracić pieniądze, czas i nerwy.