Wyprzedaże na rynku mieszkaniowym


Na rynku nieruchomości tysiące nowych mieszkań czeka na właścicieli, a klientów na nie jest niewielu. Żeby rozkręcić sprzedaż deweloperzy zaczynają wyprzedaże wolnych lokali. Mieszkania niczym wycieczki zagraniczne czy samochody przyciągają promocjami i wyprzedażami posezonowymi.

Wyprzedaże mieszkań stają się coraz popularniejsze w branży deweloperskiej. Na kupujących słowo „wyprzedaż” działa jak magnes, bo wiąże się ze znacznymi oszczędnościami. Duże znaczenie ma to też dla osób o niższej zdolności kredytowej. Do niedawna to klienci wyczekiwali cenowych okazji na rynku mieszkaniowym. Dzisiaj sami deweloperzy próbują w ten sposób przyciągnąć uwagę klientów, żeby podreperować wyniki sprzedaży.

Jednak nie wszyscy deweloperzy chcą być kojarzeni z wyprzedażami, szczególnie ci oferujący luksusowe apartamenty. Gdy jedni zarzucają klientów hasłami wprost z galerii handlowych czy salonów samochodowych, inni decydują się na nietypowe akcje, jak np. „duże upusty” czy „nowe cenniki mieszkań”. Nie jest to nic innego jak nienagłośniona wyprzedaż.

Specjalne oferty zakupu mieszkania można było również spotkać na targach mieszkaniowych, które odbyły się w miniony weekend w Gdańsku. Zaprezentował się na nich m.in. znany trójmiejski deweloper Invest Komfort. Jednakże na targach oferta jest zwykle ograniczona, wyprzedawane są ostatnie mieszkania, a oferta jest skierowana tylko do gości targowych.  

Na co mogą liczyć kupujący na wyprzedażach? Do klientów z pewnością najbardziej przemawia niska cena, a tam, gdzie pojawia się słowo „wyprzedaż”, można liczyć na spore upusty. Jak duże? W zależności od wielkości mieszkania, klienci zaoszczędzą od kilkudziesięciu nawet do 200 tys. zł.

W ostatnim czasie rynek mieszkaniowy dotknęło wiele zmian. Zmieniły się m.in. zasady wyliczania zdolności kredytowej, zaczęły obowiązywać nowe zasady Rekomendacji T, w niedługim czasie ma zostać podpisana nowelizacja Rekomendacji S. Nie bez znaczenie pozostaje też niepewna sytuacja młodych ludzi na rynku pracy i co za tym idzie kolejna faza kryzysu. Wszystko to sprawia, że decyzję o zakupie mieszkania wiele osób odkłada „na lepsze czasy”. Teraz to od deweloperów zależy, jakie kroki podejmą, aby wyprzedać mieszkania, które bez znacznych upustów nie będą miały szans na znalezienie nabywcy.